Notatka służbowa dra Żukrowskiego z sierpnia 2010 roku i zapis, w niej się znajdujący, o planowanych przez Rosjan badaniach wysokościomierzy i radiokompasów, skłoniły mnie do poszukania wyników badań radiokompasów...
Przeglądając rosyjską wersję Załącznika nr 4 do raportu MAK natknąłem się na bardzo interesujący opis stanu radiokomapsu ARK-15M, który był na wyposażeniu naszego tupolewa:
Widzimy, że radiokompas ARK podczas podejścia był po prostu wyłączony (???) Ciekawostką w tym skanie może być również sposób w jaki Rosjanie gimnastykowali się by wytłumaczyć wyłączenie radiokompasu ARK na podejściu...
Ponadto bloger Aerozolinti we wczorajszej swojej notce wskazał na zapisy z tego samego załącznika 4, dotyczące położenia przełącznika trybu pracy pokładowych urządzeń nawigacyjnych:
Nie dość, że radiokompas podczas podejścia był wyłączony, to przełącznik trybu pracy pokładowych urządzeń naprowadzającyvh był w pozycji ***RSBN***(???)
Co to oznacza w konfrontacji z oficjalnym przebiegiem tego zdarzenia?
Więc tak: podobno podejście było tylko na 2xNDB ale urządzenie, które współpracuje z tymi latarniami NDB było wyłączone (radiokompas ARK), a piloci włączyli za to naprowadzanie na precyzyjny system PRMG (ustawienie trybu RSBN), którego podobno nie było na lotnisku...
Ustalenia z tej notki plus to, co wczoraj uajwnił Kazimierz Nowaczyk ("Odnaleziono zapis niesprawności obu wysokościomierzy radiowych oraz jednego silnika Tu-154M na wysokości 15 metrów. Zadaje to kłam tezom komisji Millera, że samolot był sprawny 10 kwietnia 2010 roku. - Z rejestratorów usunięto informacje m.in. o niesprawności pierwszego silnika, niesprawności pierwszego generatora oraz niesprawności wysokościomierzy radiowych. Wszystko to działo się przed TAWS 38, który w raportach polskim i rosyjskim starano się ukryć poprzez wycinanie elementów czarnej skrzynki - powiedział prof. Nowaczyk. Okazuje się też, że zapisy o niesprawności samolotu były znane Komisji Millera, ale zostały ukryte. Jeden ze slajdów na prezentacji głosił:Bieżąca analiza pliku źródłowego z rosyjskiego rejestratora wykazała, że w wyciętym fragmencie zapisane są dane informujące między innymi o: niesprawności pierwszego silnika, niesprawności pierwszego generatora, niesprawności obu wysokościomierzy radiowych.- Znaleźliśmy pełne zapisy polskiej i rosyjskiej skrzynki. Widać, że z polskiej wycięto 3 sekundy, a z rosyjskiej 5 sekund. [...] Znaleźliśmy sygnały niesprawności silnika i wysokościomierzy jeszcze 15 metrów nad gruntem") pokazują jaki był rzeczywisty przebieg badania tego zdarzenia przez poprzednią ekipę rządzącą...
Komentarze