Jak podało wczoraj RMF FM: "Przedwczoraj na Wawelu ekshumowano ciała pary prezydenckiej. Wg ustaleń ekspertów z UJ, do śmierci prezydenta doprowadziły ciężkie obrażenia wielu narządów, połamane kości i poważne uszkodzenia głowy.
Wszystko wskazuje na to, że do śmierci Lecha Kaczyńskiego doprowadziły ciężkie obrażenia wielu narządów wewnętrznych, połamane kości i poważne uszkodzenia głowy.
Zbadano też fragment ciała, który trafił do sarkofagu kilka miesięcy po państwowym pogrzebie w 2010 roku. W tym przypadku nie ma wątpliwości, że należy do Lecha Kaczyńskiego.
Eksperci będą teraz analizować protokoły posekcyjne, w których opisano szereg obrażeń narządów wewnętrznych, złamania kości i uszkodzenie głowy. Muszą odpowiedzieć na pytanie, które z obrażeń było bezpośrednią przyczyną zgonu prezydenta.
Zgodnie z postanowieniem prokuratury, powołani eksperci najpóźniej w ciągu 4 miesięcy od przeprowadzenia ekshumacji muszą sporządzić kompletną opinię dotyczącą każdej z badanych ofiar katastrofy. W przypadku Lecha Kaczyńskiego - według naszych nieoficjalnych informacji - biegli mają określić przyczynę śmierci szybciej. Może to zająć kilka tygodni.
Według informacji RMF FM ze źródeł w prokuraturze podczas badań pobrano prawie 40 różnych próbek. Zajmą się tym nie tylko polscy, ale także zagraniczni eksperci powołani przez prokuraturę."
Źródło:http://www.rmf24.pl/fakty/news-news-rmf-fm-znamy-wstepne-wyniki-sekcji-zwlok-lecha-kaczynsk,nId,2306909
Zgodnie z postanowieniem prokuratury, powołani eksperci najpóźniej w ciągu 4 miesięcy od przeprowadzenia ekshumacji muszą sporządzić kompletną opinię dotyczącą każdej z badanych ofiar katastrofy. W przypadku Lecha Kaczyńskiego - według naszych nieoficjalnych informacji - biegli mają określić przyczynę śmierci szybciej. Może to zająć kilka tygodni.
Według informacji RMF FM ze źródeł w prokuraturze podczas badań pobrano prawie 40 różnych próbek. Zajmą się tym nie tylko polscy, ale także zagraniczni eksperci powołani przez prokuraturę.
Czytaj więcej na http://www.rmf24.pl/fakty/news-news-rmf-fm-znamy-wstepne-wyniki-sekcji-zwlok-lecha-kaczynsk,nId,2306909#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=fire
<p>Wszystko wskazuje na to, że do śmierci Lecha Kaczyńskiego doprowadziły ciężkie obrażenia wielu narządów wewnętrznych, połamane kości i poważne uszkodzenia głowy. Zbadano też fragment ciała, który trafił do sarkofagu kilka miesięcy po państwowym pogrzebie w 2010 roku. W tym przypadku nie ma wątpliwości, że należy do Lecha Kaczyńskiego. </p>
<p>Eksperci będą teraz analizować protokoły posekcyjne, w których opisano szereg obrażeń narządów wewnętrznych, złamania kości i uszkodzenie głowy. Muszą odpowiedzieć na pytanie, które z obrażeń było bezpośrednią przyczyną zgonu prezydenta. <br></p>
<p>Zgodnie z postanowieniem prokuratury, powołani eksperci najpóźniej w ciągu 4 miesięcy od przeprowadzenia ekshumacji muszą sporządzić kompletną opinię dotyczącą każdej z badanych ofiar katastrofy. W przypadku Lecha Kaczyńskiego - według naszych nieoficjalnych informacji - biegli mają określić przyczynę śmierci szybciej. Może to zająć kilka tygodni. <br></p>
<p>Według informacji RMF FM ze źródeł w prokuraturze podczas badań pobrano prawie 40 różnych próbek. Zajmą się tym nie tylko polscy, ale także zagraniczni eksperci powołani przez prokuraturę. <br></p>
<p>Wszystko wskazuje na to, że do śmierci Lecha Kaczyńskiego doprowadziły ciężkie obrażenia wielu narządów wewnętrznych, połamane kości i poważne uszkodzenia głowy. Zbadano też fragment ciała, który trafił do sarkofagu kilka miesięcy po państwowym pogrzebie w 2010 roku. W tym przypadku nie ma wątpliwości, że należy do Lecha Kaczyńskiego. </p>
<p>Eksperci będą teraz analizować protokoły posekcyjne, w których opisano szereg obrażeń narządów wewnętrznych, złamania kości i uszkodzenie głowy. Muszą odpowiedzieć na pytanie, które z obrażeń było bezpośrednią przyczyną zgonu prezydenta. <br></p>
<p>Zgodnie z postanowieniem prokuratury, powołani eksperci najpóźniej w ciągu 4 miesięcy od przeprowadzenia ekshumacji muszą sporządzić kompletną opinię dotyczącą każdej z badanych ofiar katastrofy. W przypadku Lecha Kaczyńskiego - według naszych nieoficjalnych informacji - biegli mają określić przyczynę śmierci szybciej. Może to zająć kilka tygodni. <br></p>
<p>Według informacji RMF FM ze źródeł w prokuraturze podczas badań pobrano prawie 40 różnych próbek. Zajmą się tym nie tylko polscy, ale także zagraniczni eksperci powołani przez prokuraturę. <br></p>
_campaign=firefo
Wszystko wskazuje na to, że do śmierci Lecha Kaczyńskiego doprowadziły ciężkie obrażenia wielu narządów wewnętrznych, połamane kości i poważne uszkodzenia głowy. Zbadano też fragment ciała, który trafił do sarkofagu kilka miesięcy po państwowym pogrzebie w 2010 roku. W tym przypadku nie ma wątpliwości, że należy do Lecha Kaczyńskiego.
Eksperci będą teraz analizować protokoły posekcyjne, w których opisano szereg obrażeń narządów wewnętrznych, złamania kości i uszkodzenie głowy. Muszą odpowiedzieć na pytanie, które z obrażeń było bezpośrednią przyczyną zgonu prezydenta.
Zgodnie z postanowieniem prokuratury, powołani eksperci najpóźniej w ciągu 4 miesięcy od przeprowadzenia ekshumacji muszą sporządzić kompletną opinię dotyczącą każdej z badanych ofiar katastrofy. W przypadku Lecha Kaczyńskiego - według naszych nieoficjalnych informacji - biegli mają określić przyczynę śmierci szybciej. Może to zająć kilka tygodni.
Według informacji RMF FM ze źródeł w prokuraturze podczas badań pobrano prawie 40 różnych próbek. Zajmą się tym nie tylko polscy, ale także zagraniczni eksperci powołani przez prokuraturę.
Czytaj więcej na http://www.rmf24.pl/fakty/news-news-rmf-fm-znamy-wstepne-wyniki-sekcji-zwlok-lecha-kaczynsk,nId,2306909#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
Taki opis obrażeń od razu przypomniał mi obraz zdjęcia rentgenowskiego ofiary zestrzelonego nad Ukrainą malezyjskiego boeinga:
Na zdjęciu rentgenowskim jest ciało jednego z pilotów boeinga, a to właśnie kabina pilotów w czasie tego wybuchu była najbardziej narażona na działanie fali uderzeniowej eksplodującej rosyjskiej rakiety BUK.
Jest jeszcze kwestia tego, że ofiary katastrofy pod Smoleńskiem w większości miały pozrywane ubrania, co jest następnym dowodem na działanie fali eksplozyjnej.
Należy ponadto pamiętać, że w 2003 roku Kenny Bräck był uczestnikiem wypadku (i przeżył) w wyścigu IRL IndyCar Series, podczas którego zderzył się z Tomasem Scheckterem. Pojazdy zahaczyły o siebie kołami, czego skutkiem było wyniesienie się w powietrze, zderzenie z siatką graniczną toru i rozpad auta. Najwyższy wynik podany przez urządzenie do pomiaru zmian przyśpieszenia, które jest montowane w samochodach wyścigowych był równy 214 g.